Bessa na giełdzie akcji 2020
Fale wzrostów i spadków wycen spółek giełdowych, są zjawiskiem naturalnym w cyklach ekonomicznych. Po każdym okresie prosperity, nadchodzi spowolnienie gospodarcze, czasami również recesja. Obecna bessa na giełdzie akcji w 2020r, ma wyjątkowy burzliwy przebieg. Indeksy bardzo szybko runęły, dyskontując spadek PKB, spowodowany koronawirusową pandemią. Analitycy snują różne scenariusze wydarzeń, szukając podobieństw w wydarzeniach z przeszłości. Wielu inwestorów jest zdezorientowanych obecną sytuacją, nie potrafiąc podejmować decyzji bez emocji.
Jak długo potrwa bessa?
Wraz z wycenami spółek na parkiecie, runęły również notowania surowców. Część czytelników bloga zadaje kluczowe, dla nich pytania. Jak długo potrwa bessa na giełdzie akcji? Jak duży będzie zasięg spadków? Odpowiedź jest oczywista i zdroworozsądkowa, tak naprawdę tego nie wie nikt. Dalszy rozwój sytuacji, zależy od tego, jak szybko zdołamy uporać się z koronawirusową pandemią.
Kiedy zacząć kupować akcje?
Inwestorzy posiadający wolny kapitał, zastanawiają się, czy warto już kupować akcje? Wyceny wielu spółek na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, stały się atrakcyjne. Patrząc na wskaźniki z perspektywy czasu. Jednak są to dane z przeszłości, kiedy spółki zarabiały więcej w cyklu ożywienia gospodarczego. Indeksy giełdowe w USA, nadal są na dość wysokich poziomach, w porównaniu z kryzysem finansowym z lat 2008-2009. Do tego nie ma pewności, iż analogie z wykresów z przeszłości powtórzą się w przyszłości. Choć tak chętnie bazuje na nich część analityków, będących zwolennikami analizy technicznej.
Wskaźniki wyprzedzające i dane makro
Nieco więcej o obecnej bessie na giełdzie akcji, mogą nam powiedzieć twarde dane makroekonomiczne. Jak również wskaźniki wyprzedzające koniunktury, dla Polski oraz większych gospodarek światowych. Takie jak PMI, ISM, CLI oraz IRG IND. Pokazując kluczowe momenty cyklu, w których może aktualnie znajdować się gospodarka. Dotychczasowe odczyty wymienionych wskaźników, mają w większości przypadków tendencję spadkową. Dla największych gospodarek światowych, na które zwracają uwagę rynki akcji. Mam na myśli głównie USA, Strefę Euro i Chiny.
Od recesji do ożywienia
Moim zdaniem jesteśmy blisko „dna” recesji w cyklu gospodarczym. Oczywiście pod warunkiem, że poszczególnym krajom uda się opanować koronawirusowa pandemię, w najbliższych misiącach. Wiele rządów zareagowało dość szybko na krach. Wypompowują poprzez banki centralne, dodrukowane biliony w system. Jednak ożywienie tym razem może nie być równomierne. Jako pierwsze z koronawirusowego kryzysu, mogą wyjść Chiny i część gospodarek azjatyckich. Gdyż tam pandemia została już zapewne opanowana. Pod warunkiem, że uznamy dane z „państwa środka”, za rzetelne. Następnie poprawy można oczekiwać w krajach europejskich. Jako ostanie z kryzysu gospodarczego mogą wyjść np. Stany Zjednoczone. Gdyż w USA koronawirusowa epidemia, jest dopiero przed okresem szczytowej zachorowalności.
Pułapki bessy
Wielu inwestorów zaczyna kupować przecenione akcje zbyt wcześnie. Nie czekając na pierwsze symptomu ożywienia w gospodarce. W żargonie giełdowym takie działanie, bywa nazywane „łapaniem spadającego noża”. Jako metafory narzędzia, które może pokaleczyć. Czyli przenieś dość duże straty w portfelu inwestycyjnym, w obliczu możliwych kolejnych fal wyprzedaży akcji.
Warto pamiętać, że bessa na giełdzie akcji jest najczęściej wielowymiarowa. Po okresie spadków mogą mieć miejsce silne odbicia indeksów. Będące pułapką, dla niedoświadczonych inwestorów. Po takich korektach wzrostowych, indeksy potrafią powrócić do trendu spadkowego. Kontynuując, ruch na południe przez wiele miesięcy. Doprowadzając czasami wyceny akcji wielu spółek, do bardzo niskich poziomów. Dlatego jeżeli zamierzasz inwestować na giełdzie, zaczekaj na pierwsze sygnały poprawy koniunktury gospodarczej. Pamiętając o dywersyfikacji akcji w portfelu i odpowiednim wyborze spółek.
Możliwe, że jak odtrąbią w mediach koniec bessy i indywidualni spekulanci rzucą się na zakupy akcji to polecimy znowu w dół.
Jak na razie mamy korektę wzrostową w trendzie spadkowym.
Zielono już jest i będzie nadal, bo miliardy pustych, dodrukowanych dolarów każdego dnia trafiają na rynek.
Do czasu aż ten system z papieru runie. 😉
Ta bessa jest inna niż poprzednie. Wywołała ją pandemia koronawirusa, z którą rządy nie wygrają samym dodrukiem pieniędzy.
Kradzież pieniędzy z OFE przez ekipę Tuska sprawiła, że hossy na GPW są coraz słabsze a giełda stała się bananową.