3 typy osobowości finansowej
George Fooshee kiedyś stwierdził: „Ludzie kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, by zaimponować ludziom, których nie lubią„. Tym cytatem można dość trafnie podsumować zachowanie tak wielu z nas. Nabywanie niepotrzebnych dóbr, pod wpływem emocji, często finansowane kredytem konsumpcyjnym. Niestety czasami tylko po to, aby zaimponować znajomym albo nie lubianemu sąsiadowi.
Globalizacja sprawiła, że taka postawa jest widoczna w przeważającej części cywilizowanego społeczeństwa, niezależnie od kraju i narodowości.
Podejście do pieniędzy
Warto poznać popularne typy osobowości finansowej i zrozumieć, do którego z nich jest nam najbliżej. Po to, aby zmienić negatywne nawyki i świadomie zarządzać własnym budżetem, w tym oszczędnościami oraz inwestycjami. Ludzie popełniają takie same błędy, ulegając wpływom sprzedawców, marketingowców i różnym formom reklamy. Dają sobie wmówić, że ciągle powinni kupować kolejne produkty. Jeżeli ktoś tego nie robi, to teoretycznie będzie gorszy, biedniejszy i nie na czasie. Konsumpcyjny styl życia sprawia, że ciągłe wydawanie pieniędzy, stało się dla wielu z nas czymś naturalnym. Zamiast inwestować przejadamy tylko środki finansowe.
Beztroski przekaźnik
Niektórzy z nas żyją w przeświadczeniu, że powinni kupować sobie wszystko, na co tylko ich stać. Przecież osoby widziane w telewizji, internecie i prasie tak robią. Postępuje tak nawet część ich znajomych. Dlaczego mieli by czuć się gorsi i biedniejsi? Reklamy podpowiadają im, że mogą spełniać swoje zachcianki tu i teraz. Bez potrzeby czekania na dogodny moment. Taki typ ludzi, zyskał sobie trafny przydomek „beztroskiego przekaźnika”. Czyli człowieka, który po otrzymaniu pieniędzy bardzo chętnie i szybko je wydaje. Kupując dziesiątki zbędnych dóbr.
Elegancki niewolnik
Ten typ osobowości widzimy zwykle w finansowanych kredytem drogich ubraniach, samochodach i wielkich domach albo mieszkaniach. Ludzie zadłużający się w celach konsumpcyjnych są wokół nas. Miałem okazję przeprowadzić ciekawą rozmowę z osobą zarządzającą domowym budżetem. Kobieta ta narzekała na notoryczne braki środków finansowych, zwłaszcza z końcem miesiąca kalendarzowego. Twierdziła, że nie ma z czego oszczędzać. Gdy poznałem fakty okazało się, że łącznie z mężem uzyskują dochody w wysokości przekraczającej średnią krajową. Dziwiłem się jak to możliwe, że ciągle brakuje im pieniędzy. Gdyż ich wydatki na pierwszy rzut oka nie wyglądały na zbyt wysokie. Nie posiadali samochodu, zaś na leki przeznaczali ok. 10% domowego budżetu.
Okazało się, że remontując mieszkanie zaciągają systematycznie pożyczki gotówkowe. Mając do spłaty nawet po dwie raty jednocześnie. Przykładowo zaciągając łącznie 12 tys. złotych kredytu na okres dwóch lat, spłacali wraz odsetkami i opłatami dodatkowymi prawie 24 tys. złotych. Miesięcznie uszczuplając budżet domowy o prawie tysiąc złotych, który szedł na dwie raty pożyczek. Nie potrafili zrozumieć faktu, że odkładając samodzielnie 1000 zł miesięcznie przez okres 2 lat zgromadziliby 24 tys. złotych oszczędności. Czyli 12 tys. zł już po roku oszczędzania. Zaś spłacając pożyczkę w wysokości dwunastu tysięcy, przez okres dwóch lat mieli do dyspozycji tylko połowę spłacanej kwoty (24 tys.). Drugie 12 tys. zł poszło dla pożyczkodawcy, na spłatę wszystkich kosztów kredytu gotówkowego. Do tych wydatków, dochodziły co miesiąc, spontaniczne i bezmyślne zakupy. Dokonywane pod wpływem chwili albo zazdrości.
Taki stan rzeczy, nawet pomimo stosunkowo wysokich dochodów, przekładał się na kiepską sytuację finansową. Zamiast gromadzenia oszczędności, obydwoje małżonkowie cały czas byli zadłużeni. Do tego stopnia przyzwyczaili się do tego chorego modelu życia, że traktowali to jako coś normalnego.
Powyższy przykład nie jest odosobniony. Warto tutaj wiedzieć, że łączna wartość pożyczek gotówkowych, zaciąganych w bankach i firmach pozabankowych, co roku systematycznie rośnie.
Inwestujący realista
Być może znajdziesz w sobie cechy dwóch powyższych typów osobowości. Jednak posiadając wolną wolę możesz zmienić swój styl życia. Zacząć ograniczać zbędne wydatki konsumpcyjne i przeznaczać część środków na inwestycje. Zadbać o swój rozwój, zdobywać nową wiedzę, przechodzić szkolenia i podnosić kwalifikacje, które zaprocentują większymi dochodami. Przeznaczać część gotówki na inwestycje, przynoszące dochód zamiast tylko przejadać pieniądze.
Zacznij lokować więcej środków w aktywach i mniej w pasywach. Szybko zaczniesz zauważać pozytywne aspekty w swoim życiu. Staniesz się realistą, którym zaczyna inwestować swoje pieniądze z rozsądkiem.
P.S. Którym typem osobowości finansowej Ty jesteś?
Podpisuję się pod inwestującym realistą. Mierzę siły na zamiary bo nie zamierzam teraz przymierać głodem z oszczedności na rzecz tego co będzie póxniej. Nie ma pewnosci przeciez że dożyję starości ;p Tal czy inaczej raczej staram się iść w lokaty, co miesiac minimalny przelew, do tego ppk od lipca. Stawiam ze nie bedzie tak źle mimo że stawki emerytur no są jakie są…
Moim zdaniem to wina mediów i dużych instytucji finansowych oraz szkolnictwa. Nie promuje się oszczędzania, tylko życie ponad stan. Stąd bierze się wiele takich postaw i osobowości finansowych.
Super artykuł, chociaż typów może być zdecydowanie więcej 🙂
Sama władza daje przykład rozdając pieniądze pracujących patologii.
Na zadłużonych po uszy mówię „kredyciarze”. Wszystko kupione na raty i na pokaz, do tego ciągłe narzekanie że nie mają pieniędzy.
Ciężko mi stwierdzić i się sklasyfikować, jaką osobowością finansową jestem. Przeszłam w życiu drogę z tzw. beztroskiego przekaźnika, do ciułacza, czyli tzw. Saver-a. Jednak nadal mam problem z zarządzaniem pieniędzmi, gdy widzę promocje w sklepach.
Moim zdaniem nie da się w większości przypadków jasno przypisać kogoś do jednego typu osobowości finansowej.
Ważne aby nie być połączeniem zadłużonego niewolnika i wydającego wszystko beztroskiego przekaźnika. Kierować się zdrową logiką i rozsądkiem.
Mam lekki problem z prawidłowym określeniem konkretnego, pasującego do mnie typu. Stwierdzam, że jestem gdzieś pomiędzy wydawaczem a ciułaczem.
Niestety mam wiele cech beztroskiego przekaźnika ale zmieniam się. Zaczęłam więcej oszczędzać i nie wydaje już wszystkiego. Więc można powiedzieć, że jestem także oszczędzającą realistką. 😉