Świece japońskie na giełdzie
Wykresy świecowe, zwane inaczej „świeczkowymi” albo „świecami japońskimi” to jedna z najstarszych metod analizowania wykresów cenowych. Obecnie dość często używana jest w analizie min. wykresów spółek giełdowych, cen surowców czy nawet całych indeksów. Świece znajdziemy w większości programów do analizy technicznej oraz na witrynach w sieci, prezentujących np. kursy spółek. Większość inwestorów i analityków od razu rozpoznaje ten wskaźnik, a duża część stosuje go na co dzień z powodzeniem. Nazwa pochodzi od charakterystycznych elementów przypominających białe lub czarne świece, którym często towarzyszy wystający z góry lub dołu „knot”. Początkujący inwestorzy, którzy pierwszy raz mają kontakt ze świecami japońskimi, łatwo znajdą, wiele książek na ten temat i opracowań w sieci.
Historia świec japońskich
Według informacji książkowych technika ta narodziła się w Japonii około XVII wieku. Mając swój początek w wyniku transakcji zawieranych na rynku ryżu. Świece nie miały wtedy jeszcze formy znanej nam obecnie. Początkowo posługiwano się punktami, które oznaczały na wykresie ceny zamknięcia. Potem zostały przekształcone w paliki a następnie w słupki. Po 1800 roku posługiwano się wykresami kotwicowymi, aby po kolejnej ewolucji przyjąć obecną formę, przypominającą często świecę z knotem.
Powstanie tej metody analizy technicznej zawdzięczamy japońskiemu kupcowi Homma z miasta Sakata. Po analizie rynku odkrył on wpływ emocji uczestników handlu na ceny ryżu, w tym zależności występujące pomiędzy popytem i podażą. Wykorzystywanie „świec” na zachodnich rynkach spopularyzował Steve Nison, który uczył się bezpośrednio u japońskich mistrzów. Zebraną wiedzę, opierającą się także własnych doświadczeniach w inwestowaniu na podstawie świec, opisał w książce „Świece i inne japońskie techniki analizowania wykresów”. Rozwiana przez wieki teoria doczekała się dziś dziesiątek formacji opisujących stan rynku.
Budowa świec
Wykorzystanie świec japońskich należy do metod analizy technicznej. Zarówno analizy fundamentalna i techniczna mają swoich zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników. Sam uważam, że warto stosować obydwie metody jednocześnie. Ale wróćmy do tematu interpretacji świec. Aby zrozumieć wykresy świecowe trzeba zacząć od poznania budowy pojedynczej świecy. Zwykle składa się ona z prostokąta oraz wystających z dołu i góry „cieni”, nazywanych też „knotami”. Spotkasz się z wieloma formami świec, ale wszystkie posiadają pewne uniwersalne cechy.
- Cena instrumentu – cena akcji, kontraktu, surowca albo innego towaru, którego dotyczy w tym przypadku oznaczenie na wykresie w postaci świecy.
- Biała świeca – cena zamknięcia instrumentu (górna, pozioma linia świecy) była wyższa od ceny otwarcia (dolna pozioma linia świecy).
- Czarna świeca – cena zamknięcia instrumentu (dolna, pozioma linia świecy) była niższa od ceny otwarcia (górna pozioma linia świecy).
- Górny cień (knot) – maksymalna cena z badanego okresu.
- Dolny cień (knot) – minimalna cena z badanego okresu.
- Świeca bez knotów – ceny minimalna i maksymalna były równe cenom zamknięcia i otwarcia.
- Cienie z poziomą linią – cena zamknięcia i otwarcia postała taka sama (linia pozioma), zaś dolny i górny cień wyznaczają odpowiednio cenę minimalną i maksymalną w czasie trwania sesji.
- Pozioma linia bez knotów – cena otwarcia i zamknięcia były równe i badanym okresie nie zmieniły się.
Skuteczność świec japońskichTak jak w wielu innych metodach, skuteczność świec zależy od umiejętności prawidłowej interpretacji powstających formacji. Każdego początkującego inwestora, który chce analizować świece samodzielnie, czekają godziny poświęcone na poznanie podstawowych formacji. Wyszukiwanie ich na przykładowych wykresach dla rynku na którym inwestuje lub który analizuje. Po czym etap samodzielnej interpretacji tworzących się układów świec i próby przewidzenia ceny lub trendu na kolejnej sesji. Nie będę wymyślał koła na nowo, ponieważ specjalistyczne opracowania łatwo można znaleźć w fachowej literaturze. Podam tylko ważną zasadę, którą sam stosowałem aby nie popełniać podstawowego błędów. Otóż należy analizować świecę dopiero po zakończeniu jej tworzenia. W czasie gdy świeca zmienia swój kształt w takcie notowań wielu inwestorów popełnia błąd i dokonuje kupna lub sprzedaży pod wpływem chwilowych emocji. Zaś kilka godzin później świeca może całkowicie zmienić swoją formę, wskazując na przeciwny trend do założonego przez inwestora. |
Moje wnioski
W czasie gdy aktywnie inwestowałem na Giełdzie Papierów Wartościowych, wykresy świeczkowe były jedną z form stosowanych przeze mnie analiz. Dlatego postanowiłem poświęcić im wpis na tym blogu finansowym. Nigdy nie opierałem się tylko na tej metodzie. Świece i powstające w wyniku ich układu formacje, były tylko dobrym uzupełnieniem innych metod. Formacje świecowe potwierdzały krótkoterminowe trendy widoczne na wykresach poszczególnych spółek albo pokazywały możliwość ich zmiany. W przewidywaniu trendów w dłuższym terminie kierowałem się danymi makro i wskaźnikami takimi jak PMI, ISM, CLI, produkcja przemysłowa. Zaś odpowiednio interpretowane „świeczki”, często i dość wyraźnie pokazywały siłę oraz kierunek krótkoterminowych trendów na wykresie. Pozwalając w przybliżeniu i bez emocji określić dobry moment na kupno albo sprzedaż waloru. O ile oczywiście pozostałe dane potwierdzały tę decyzję.
Podsumowując nie twierdzę, że akurat świece japońskie przypadną Tobie do gustu albo pozwolą na inwestowanie bez ryzyka. Każdy zawodowy analityk oraz inwestor ma swój ulubiony zestaw wskaźników, którymi się posługuje. Nauczył się je odpowiednio odczytywać i interpretować. Nikt nie jest nie omylny i każdy, zwłaszcza pojedynczy wskaźnik może zawieść. Moim zdaniem warto jednak mieć w arsenale umiejętności, także możliwość czytania wykresów świeczkowych i przewidywania na ich podstawie trendu na indeksach cenowych. Nigdy nie powinna być to jedyna metoda stosowana do analizy wykresu. Świece japońskie uważam za świetne uzupełnienie zestawu wskaźników, którymi się posługujemy.
Dodaj komentarz