Z oszczędzaniem pieniędzy jest jak z dietą
Większość z nas przynajmniej raz w życiu była na jakiejś diecie. Zwykle odchudzającej, czasami zdrowotnej. Wymuszonej wskazówkami lekarza albo aktualną sytuacją i dostępnością określonych produktów. Po jej zakończeniu powrót do starych przyzwyczajeń żywieniowych, powodował szybki wzrost ilości dźwiganych kilogramów i pogorszenie stanu zdrowia.
Zapominamy, że tylko trwała zmiana negatywnych nawyków, może spowodować poprawę obecnej sytuacji. Tak samo sprawa wygląda w przypadku finansów osobistych. Chwilowe „zaciskanie pasa” nic nie da, jeżeli w kolejnych miesiącach albo latach, znów zaczniesz wydawać zbyt dużo. W stosunku do osiąganych dochodów. Tylko trwała zmiana nawyków finansowych, przyniesie efekty w postaci gromadzenia oszczędności i poprawy Twojej sytuacji.
Spontaniczność oznacza życiowy bałagan
Część ludzi wzbrania się przed planowaniem zakupów raz w tygodniu i ograniczaniem wydatków. Argumentując, że tworzenie listy i trzymanie się jej „zabija spontaniczność”. Tymczasem spontaniczność to po prostu bałagan w podejmowaniu decyzji. Jeżeli chcesz mieć nieład w życiu, to również Twoje finanse na tym ucierpią. Kiedy zaczniesz prowadzić budżet domowy, spisywać wydatki oraz planować kolejne, szybko zauważysz gdzie popełniałaś/eś błędy. Jak dużo pieniędzy było wydawanych na spontaniczne zachcianki, czyli wyrzucanych bez sensu.
Teraz usiądź, przygotuj kartkę i ołówek. Ustal sobie limit pieniędzy, jakie chcesz przeznaczyć każdego miesiąca na żywność, środki czystości, rachunki, oszczędności. Dopiero z tego, co zostanie na zachcianki. Kwoty będą różne i zależą od tego, w jakiej sytuacji finansowej jesteś i ile chcesz oszczędzić. Plan jest prosty, gdy osiągniesz swój miesięczny limit – przestań wydawać pieniądze na zachcianki!
Potrzeby to nie zachcianki!
Naucz się odróżniać potrzeby od zachcianek. Te pierwsze są istotne i większości z nich nie da się wyeliminować. Choć można rozsądnie ograniczyć przeznaczane na nie kwoty. Zachcianki możesz skutecznie wyeliminować, nawet całkowicie. Choć jest to trudne, ale przynosi gigantyczne korzyści finansowe. Uwierz mi, że warto to zrobić choćby czasowo, aby zobaczyć jak szybko rosną Twoje oszczędności.
Przykładowe potrzeby:
- Żywność, media, czynsz i rachunki.
- Ubrania i buty kupowane z powodu zużycia starych.
- Paliwo albo bilet miesięczny, ubezpieczenia.
- Chemia, w tym środki czystości.
Przykładowe zachcianki:
- Jedzenie na mieście, w tym pizzerie i restauracje.
- Ubrania, buty i inne dodatki, kupowane pod wpływem chwilowej mody albo impulsu.
- Kosmetyki, gadżety elektroniczne, biżuteria.
- Wycieczki, kluby, kino, itp.
Oszczędności są wszędzie
Wystarczy rozejrzeć się, wokół aby zobaczyć, w jaki sposób wyrzucamy pieniądze w błoto. Zmiana złych nawyków powinna być szybka i zdecydowana. Chcesz mieć niższe rachunki za prąd? Nie zostawiaj zapalonych świateł lub urządzeń, gdy nie ma Cię w pokoju. Podobnie w łazience zakręcaj kurek z wodą zaraz, gdy skończysz się myć. Jeśli chodzi o jedzenie, to nie przyzwyczajaj się do drogich marek. Te z niższej półki mogą być smaczniejsze, świeższe i tańsze. Po prostu przestajesz płacić za kolorowe logo na pudełku.
Pamiętaj, więc, że z oszczędzaniem jest jak z dietą. Tylko trwała zmiana nawyków na pozytywne, pozwoli Ci gromadzić oszczędności zamiast żyć ponad stan i zadłużać się.
Polecam wyzbyć się konsumpcjonizmu i zacząć kupować wyłącznie potrzebne nam rzeczy. Wystarczy stawiać na minimalizm w życiu i uśmiech. Ja od paru dni próbuję i czuję się obecnie super.
To prawda – oszczędzanie ważna kwestia. Moja sąsiadka tak nietypowo ale sposobem codziennie wrzucała sobie w pracy do puszeczki po 5 zł i uzbierała tym sposobem lekką ręką bez obciążenia siostrzeńcowi na prezent weselny 3 tys. Dobry sposób nie? i pomyśleć że o tym wiem a sama tego nie robię…
No to u mnie i z dietą i z oszczędzaniem jest słabo a nawet bardzo słabo. Muszę się za to wziąć ale nie mam pomysłu jak jeszcze dodatkowo zarabiać bo to co mam po prostu mi nie wystarcza – jedynie na bieżące sprawy a nie oszczędności…
Nigdy nie jest za późno, aby zacząć oszczędzać. Poduszka finansowa jest potrzebna zarówno wieku 20-tu jak i 80 lat!
Przydatny artykuł. Sama mam już prawie 29 lat, a jestem kompletnie zielona w temacie oszczędzania pieniędzy. Gdy zaczynam robić zakupy, to potrafię wydać prawie każdą sumę.
Uważam, że powinnaś zacząć od wyznaczenia sobie kwoty, jaką odłożysz co miesiąc. Pieniędzy, które są nie do ruszenia. Zaś zakupy i opłaty robić z pozostałych.