MiS80 lepszym barometrem koniunktury od WIG
Można śmiało napisać iż indeks grupujący małe spółki, okazał się po raz kolejny lepszym barometrem bieżącej koniunktury na giełdzie od swoich „większych braci”. Takich jak szeroki WIG czy grupujących spółki o największej kapitalizacji WIG20. Na początku jednak wypada dodać kilka słów o samym MiS80.
Jest on kontynuacją wcześniej znanego indeksu sWIG80, którego początki sięgają 31.12.1994r, wtedy jego wartość wynosiła 1000pkt. Jak przystało na indeks typu cenowego, nie uwzględnia on wypłaconych przez spółki dywidend, tylko ceny zawartych transakcji. Nie znajdziemy w nim spółek zagranicznych, ani też obecnych w mWIG40 albo WIG20. Same spółki aby się w nim znaleźć, nie mogą przekroczyć wartości rynkowej 100 mln euro.
Bessa 2014 na GPW ?
Klasyczna bessa rozumiana jako spadek indeksu o ponad 20% (sygnał odwrócenia trendu) niedawno została potwierdzona dla indeksu MiS80. Indeks maluchów spadł od szczytu z 25 listopada 2013 (15 093pkt) do poziomu z 1 sierpnia 2014 (11 728 pkt) o 22,3%. Przy okazji wyrysował na wykresie podwójny szczyt w listopadzie 2013.
Dla WIGu spadek od szczytu 55 246 pkt (2013-11-25) do min 45 830 pkt (2013-09-05) wynosi obecnie 17%. Spodziewam się dalszych zniżek i zejścia WIG w okolicę ok. 41 tys. pkt. Wejścia w oficjalną fazę bessy także pozostałych indeksów, jeżeli dane makro nie ulegną poprawie.
W przeszłości MiS80 (dawny sWIG80) także jako pierwszy wskazał kierunek rynku i potwierdził bessę. Warto przypomnieć sobie sytuacje z drugiej połowy 2007 roku. Kiedy to ówczesny sWIG80 po spadku o ponad 20% znajdował się już w bessie a WIG jak zwykle dołączył z opóźnieniem.
Dlaczego mniejsze spółki są lepszym barometrem ?
Mniejsze spółki o wiele szybciej reagują na zmianę koniunktury od większych podmiotów. Są bardziej elastyczne i szybciej wykazują wzrost lub spadek zysków wywołany poprzez bieżącą sytuację ekonomiczną. Za poprawą lub pogorszeniem wyników idą kursy akcji, co dobrze widać na indeksach zrzeszających „maluchy”.
PMI polskiego przemysłu w recesji
Trend spadkowy potwierdza pogorszenie koniunktury, obrazowane przez wskaźnik PMI dla przemysłu. Odczyt dla Polski za lipiec wyniósł 49,4 pkt (prognoza: 50,5 pkt; poprzednio: 50,3 pkt); i był to najniższy odczyt od czerwca 2013. Pierwszy raz od roku przyjął recesyjną wartość, rozumianą jako spadek poniżej 50 pkt.
Zaklinanie rzeczywistości ?
Nadal można przeczytać w sieci świeże analizy rynku, zapowiadające powrót hossy. Argumenty podawane przez analityków są różne. Jednym z nich jest brak, tradycyjnej „ostatniej fali hossy” z gwałtownymi wzrostami i zainteresowaniem giełdą mediów. Masowej spekulacji i wejścia na GPW „ulicy” rozumianej jako dużej liczy, nowych i niedoświadczonych graczy. Zwabionych na rynek akcji przez silne wzrosty i wizje wzbogacenia się w krótkim czasie. Problem w tym, że taki scenariusz wcale nie musi się wydarzyć.
Część inwestorów, którzy stracili na giełdzie w czasie bessy z lat 2007-2009 nadal trzyma się z daleka od rynku akcji. Zaś nacjonalizacja OFE przez rząd Tuska czyli zabranie Otwartym Funduszom Emerytalnym gotówki, za którą kupowały akcje, skutecznie wysuszyła źródło kapitału dla spółek. Do tego możemy dodać możliwość inwestowania przez OFE za granicą. Tymczasem nadal mamy napływ kolejnych spółek na parkiet, zarówno na rynku głównym jak i NewConnect. Każdy kolejny debiut pochłania pewną porcję kapitału, którego ostatnio po prosu giełdzie brakuje. Swoją cegiełkę dorzuciła też obecna sytuacja polityczna w regionie. Zarówno konflikt na Ukrainie jak i rosyjskie embargo na Polską żywność.
Trudno więc być optymistą w obecnej sytuacji i oczekiwać nagłego powrotu hossy. Warto raczej monitorować zachowanie wskaźników koniunktury i dane makro, np. PMI, CLI, produkcja przemysłowa, itp. Wspomniane barometry potrafiły w przeszłości pokazać dobry moment na zakup akcji poprzez, wskazanie poprawy koniunktury w gospodarce. Doświadczeni gracze mogą oczywiście próbować grać na spadki, jeżeli tylko przewidzą kolejne fale spadkowe na GPW i nie stracą kapitału na wzrostowych korektach w bessie.
Wyłączenie odpowiedzialności
Informacje przedstawione na niniejszym blogu są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Czytelnik podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność.
Dodaj komentarz